
Opozycja, z którą zagłosowało prawdopodobnie 21 posłów rządzącej Partii Konserwatywnej, zebrała 328 głosów przy zaledwie 301 na rzecz rządu.
Teraz grupa chce, by parlament zajął się dzisiaj projektem ustawy o zmianie terminu opuszczenia Wspólnoty i będzie on obradował nad opozycyjnym wnioskiem otwierającym drogę do zablokowania bezumownego Brexitu i potencjalnego opóźnienia wyjścia z UE do 31 stycznia 2020 r.
Po zwycięstwie „antybrexitowych” posłów Premier Boris Johnson zapowiedział zaś, że złoży dziś wniosek o przedterminowe wybory.
– Niech nie będzie wątpliwości dotyczących konsekwencji dzisiejszego głosowania: to oznacza, że parlament jest o krok od zrujnowania jakiegokolwiek porozumienia, jakie moglibyśmy wypracować w Brukseli, bo jutrzejsza ustawa przekazuje Unii Europejskiej kontrolę nad negocjacjami – powiedział Boris Johnson po ogłoszeniu wyniku głosowania.
– Nie chcę wyborów i opinia publiczna nie chce wyborów, ale jeśli Izba Gmin zagłosuje jutro za tą ustawą, to naród będzie musiał wybrać, kto pojedzie 17 października do Brukseli, aby rozwiązać tę sytuację i poprowadzić kraj naprzód – powiedział Johnson.
Aby doszło do wcześniejszych wyborów, za takim wnioskiem musiałyby zagłosować dwie trzecie posłów zasiadających w Izbie Gmin.
Opozycyjne partie – Partia Pracy, Szkocka Partia Narodowa i Liberalni Demokraci – jednogłośnie zaznaczyły, że mogłyby udzielić swojego poparcia dla przedterminowych wyborów, wyłącznie po wcześniejszym przyjęciu przygotowywanej przez ponadpartyjną grupę polityków ustawy przeciwko bezumownemu wyjściu z UE. Przyjęcie tej ustawy może nastąpić już dzisiaj.
Bezpośrednio po głosowaniu część posłów Partii Konserwatywnej, którzy poparli opozycję, informowała, że usunięto ich z klubu parlamentarnego ugrupowania i że stali się w związku z tym „niezrzeszonymi”.
W tej grupie znaleźli się m.in. Philip Hammond, który jeszcze przed sześcioma tygodniami był ministrem finansów w rządzie Theresy May oraz zasiadający w parlamencie nieprzerwanie od czerwca 1970 roku były minister w rządach Margaret Thatcher i Johna Majora Ken Clarke, a także wnuk legendarnego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, Nicholas Soames.
Boris Johnson wczoraj, już na kilka godzin przed głosowaniem utracił większość w Izbie Gmin po tym, jak w trakcie dramatycznych scen w parlamencie Philip Lee przesiadł się do ław opozycji, ogłaszając dołączenie do proeuropejskich Liberalnych Demokratów.
Mundry