
Obecna premier odniosła się wczoraj do planów przeprowadzenia Brexitu proponowanych przez Borisa Johnsona i Jeremy'ego Hunta. Twierdzi ona, że obaj nie mają szans na odniesienie pod tym względem sukcesu.
– Zbyt wielu ludzi w polityce uważa, że bycie premierem jest pracą z pozycji władzy – powiedziała Theresa May, cytowana przez „Daily Mail”.
– Właściwie jest to praca z pozycji służby dla kraju, w którym zawsze zadajesz sobie pytanie: Co jeszcze mogę zrobić dla społeczeństwa? – dodała.
– Zbyt często ci, którzy postrzegają to, jako pozycję władzy, spoglądają na to przez siebie, a nie przez ludzi, którym służą – twierdzi May.
Premier ponownie potwierdziła, że zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby zawrzeć umowę z UE. Jej zdaniem następny premier nie będzie w stanie jej odrzucić i zacząć tworzyć ją od nowa.
– UE powiedziała, że nie chce i nie będzie tworzyć nowej umowy – mówiła Theresa May, oskarżając zwolenników twardego Brexitu, że nie poparli umowy ws. opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanią, którą wypracował jej rząd.
Mundry