
Celebrytka twierdzi, że wypuszczona we wtorek na rynek bielizna poprawia sylwetkę kobiet. Jednak Japończycy od razu w mediach społecznościowych zaczęli masowo się oburzać, twierdząc, że marka znieważa tradycyjna odzież japońską.
Kimono, to tradycyjny ubiór japoński – luźna szata z długimi rękawami, zazwyczaj przewiązana szarfą. Jej korzenie sięgają XV wieku. Uważane jest za strój narodowy Japonii. Obecnie noszony jest głównie podczas specjalnych okazji zarówno prze kobiety, mężczyzn jak i dzieci.
„Nosimy kimono, aby świętować różne uroczystości, narodziny dzieci, zaręczyny, małżeństwa, ukończenie studiów, pogrzeby. Ta bielizna modelująca nie przypomina nawet kimona – po prostu wybrała słowo, które ma w sobie Kim – nie ma szacunku do tego, co właściwie ono oznacza w naszej kulturze” – grzmi jeden z japońskich postów na Tweeterze.
Kardashian West już w zeszłym roku zastrzegła znak towarowy marki Kimono w USA. Celebrytka zastrzegła również znaki towarowe dla „Kimono Body”, „Kimono Intimates” i „Kimono World”.
To jeszcze bardziej oburzyło wielu Japończyków. Ich zdaniem ten znak towarowy opiera się na spuściźnie kulturowej Kraju Kwitnącej Wiśni, a z jego kulturą nie ma nic wspólnego, a tradycyjna odzież japońska ma teraz taką samą nazwę jak marka zwykłej bielizny.
Wielu Japończyków obawia się też, że ludzie zaczną teraz kojarzyć kimono z Kim Kardashian, a nie z Japonią, ponieważ celebrytka ma potężny wpływ na światową popkulturę.
Mundry