
Dariusz z okolic Wieruszowa
Zabieram garnki, butlę gazową, przybory toaletowe, ciuchy i jedzenie. Wyroby własne zawsze na trasę przygotowuje mi żona, a oprócz tego kilka rzeczy dokupuję z sklepie. W Naszej firmie każda ciężarówka ma lodówkę, więc nie ma problemu z przechowywaniem jedzenia. Głównie z tego składają się moje posiłki, ale czasami jadam też w barach. Niektórych rzeczy niestety nie wolno wwozić do Wielkiej Brytanii, choć bardzo by się przydały w drodze – np. nóż. Kiedyś na granicy skonfiskowano mi go, choć był bardzo mały – taki 10-centymetrowy.
Janusz z Chudowa
Zabieram wszystko, co jest naprawdę niezbędne. Parę kompletów ciuchów, dokumenty, a ze względu na wiek też okulary. Biorę też zawsze telefon i ładowarkę. Oczywiście nie zapominam o jedzeniu. Zawsze żona robi wyprawkę, a ja zabieram wszystko, co mi przygotuje. Na szczęście mogę je potem wozić przez wiele dni, bo dzisiaj lodówka w ciężarówce to podstawa. W trasie przydałoby się więcej rzeczy – np. telewizor, ale jego obecnie już nie zabieram. Kilka lat temu go woziłem, ale przez to byłem cały czas niewyspany.
Kamil z Puław
Przeważnie zabieram rzeczy osobiste – ubrania, przybory toaletowe. Przed wyjazdem robię też zapas jedzenia. Często żona mi coś specjalnego przygotowuje, ale ja sam kupuję też różne gotowce. Wożę małą kuchenkę turystyczną na naboje w sprayu i potem w trasie zawsze mogę sobie coś na ciepło zrobić. Kiedyś woziłem butlę. Nie rozumiem jednak dlaczego, ktoś zawsze się o nią czepiał. Oprócz tego zawsze mam ze sobą laptopa i taki mały telewizorek z DVD i USB. Fajnie jest sobie coś podczas długiej pauzy pooglądać, bo wtedy jest dużo wolnego czasu.
Marcin ze Skomlina
Zawsze zabieram latarkę. Przydaje się wieczorem w nagłych przypadkach, jak trzeba sobie poświecić. Niezbędna jest też nawigacja, ale ta na szczęście jest na wyposażeniu w ciężarówce. Na wszelki wypadek zawsze mam też mapy, takie zwykłe, papierowe, bo nawigacja może czasami zawodzić i wtedy się właśnie nimi wspomagam. Podstawa, to jednak telefon, który też zawsze mam przy sobie. Bez niego się nie ruszam. W dzisiejszych czasach, to takie przedłużenie człowieka, więc kierowcy też.
Roman z Borkowa
Na pewno zawsze zabieram ze sobą papierosy i dokumenty. To podstawa. Oczywiście jedzenie na zapas też mam – przede wszystkim chleb, a żona mi przygotowuje obiady. Wszystkie domowej roboty i zakręca je w słoiki. Wożę ze sobą kuchenkę, taka małą na kartusze, którą można mieć w kabinie. Na niej odgrzewam jedzenie. Oczywiście mam też sztućce, talerze itp. Z elektronicznych przedmiotów biorę tylko telefon. On w pełni wystarczy. Żadnych laptopów, ani DVD. Właściwie w trasie nigdy niczego mi nie brakuje.
Sławomir z Libiąża
Przede wszystkim zabezpieczam się, jeśli chodzi o jedzenie. Zawsze biorę kuchenkę, butlę, garnki, jakieś mięso, pieczywo, sałatki, makarony, ryże i suche produkty. Staram się zabierać też jakieś warzywa i owoce. Biorę też ubrania na zmianę i środki czystości, a z elektronicznych rzeczy to tylko telefon. Ja jestem starej daty i raczej laptopów nie używam. Generalnie jednak nigdy w trasie niczego mi nie brakuje. W dzisiejszych czasach kierowca może mieć przy sobie wszystko, co mu potrzebne podczas jazdy.
Stefan z Cisowej
Zabieram artykuły spożywcze, takie, które się szybko nie psują. Najlepiej, żeby mogły leżeć w aucie nawet miesiąc, bo my jeździmy w systemie 4 na 1. Mam ze sobą butlę i na niej sobie robię ciepłe posiłki i kawę, bez której trudno mi się obyć. W każdej ciężarówce z naszej firmy jest służbowy telefon, ale ja zabieram też mój prywatny. Wożę też zawsze laptopa i dużo płyt z filmami i muzyką. Niestety, nie mogę wziąć zbyt dużo papierosów, bo za wwożenie ich nakładają kary w UK. I to mnie najwięcej kosztuje, bo muszę kupować na miejscu, a tutaj są one bardzo drogie.
Shooter