
May podkreśliła jednak stanowczo, że preferowanym scenariuszem jest opuszczenie UE na podstawie wypracowanej umowy o warunkach wyjścia oraz przyszłej współpracy z Unią Europejską.
– Nie chcę przedłużenia procedury artykułu 50 (traktatu UE); powinniśmy być absolutnie skupieni na tym, aby doprowadzić do wyjścia na mocy porozumienia – oświadczyła.
Wskazała, że gdyby wyjście z UE było opóźnione do lipca lub dłużej, to Wielka Brytania musiałaby wziąć udział w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Jaki sygnał wysłałoby to do ponad 17 mln ludzi, którzy zagłosowali za wyjściem z UE? - pytała May.
Opóźnienie Brexitu jest brane pod uwagę przez władze Wielkiej Brytanii, jako jeden z trzech scenariuszy, które pozwoliłyby na uniknięcie kolejnej politycznej porażki w następnym głosowaniu nad umową o Brexicie w brytyjskim parlamencie.
Odłożenia Brexitu w czasie domaga się także ponadpartyjna grupa posłów, którzy w ten sposób chcą uniknąć szkodliwego Brexitu bez umowy. Zdaniem mediów, zamierzają oni przedstawić w parlamencie poprawkę do brexitowej umowy (tzw. poprawkę Cooper), zakładającą możliwość wydłużenia członkostwa w UE nawet od trzech do dziewięciu miesięcy.
A taki sygnal wyslany by zostal ze lepiej wyjsc troche pozniej ale bez chaosu niz wczesniej I byc w czarnej ***